Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
- Yep. - pokiwałem głową. - To tamte dwa budynki. - wskazałem dwa najwyższe budynki w mieście - Ale oczywiście nikt o tym nie wie.
Offline
Marszczę brwi z podejrzliwym uśmiechem.
- Jednak ty wiesz... dlaczego? - ciekawie się. Uruchamia się moja dziennikarska wścipskość.
Szczęście to radość z nowego dnia, bezchmurne niebo w południe i słowo "kocham" na dobranoc.
Offline
Unoszę brwi. - Mam swoje źródła. - i przy okazji stoję po jednej ze stron. Ale tego już głośno nie mówię.
Offline
- Obudziłeś moją ciekawość. Choć moja ciekawość została pobudzona już kiedy zobaczyłam tą chmurkę nad twoją głową - stwierdzam. - To jak? Zapoznasz mnie ze źródłem? - pytam z uśmiechem nadziei.
Szczęście to radość z nowego dnia, bezchmurne niebo w południe i słowo "kocham" na dobranoc.
Offline
- Niestety nie. Za to mogę cię oprowadzić. - zakładam ręce.
Offline
- To z chęcią - mówię. Cieszmy się z tego co dają. - Dlaczego w tym mieście wszyscy jacyś tacy przybici? Ominęłam pogrzeb? - pytam rozglądając się z wydętymi ustami złożonymi w podkuwkę.
Ostatnio edytowany przez Skylar Knight (2016-05-15 21:59:51)
Szczęście to radość z nowego dnia, bezchmurne niebo w południe i słowo "kocham" na dobranoc.
Offline
- Szczerze mówiąc nie mam pojęcia. - wzruszam ramionami.
Offline
- Ty też jesteś przygnębiony... - zauważam. Rozglądam się na ulicy. - Gorzej niż w Gotham City po atakach złoczyńców - mówię przywracając oczami. Wracam wzrokiem do Jordana.
- A ty z jakiego powodu taki przygaszony?
Szczęście to radość z nowego dnia, bezchmurne niebo w południe i słowo "kocham" na dobranoc.
Offline
Marszczę nos. - To długa i nudna historia na dłuższą chwilę, nie będę cię zamęczał. - odpowiadam wymijająco.
Offline
Prychnęłam ze śmiechem.
- Zaręczam, że jestem dobrym słuchaczem. A potem się okaże, że to fantastyczna historia - zauważam. Potem śmieję się i mówię wprost:
- Zaciekawiłeś mnie. I teraz oczekuję historii - oświadczyłam.
Szczęście to radość z nowego dnia, bezchmurne niebo w południe i słowo "kocham" na dobranoc.
Offline
Zaciskam powieki i wzdycham. - Powiedzmy, że w jeden rok całe moje życie wywaliło się do góry nogami i nie mogę wrócić do początkowego stanu.
Offline
- Nie smutaj! - proszę. - To znaczy... nie powinno ci być przykro. Jeśli ten świat, który ci się wywrócił nie wróci do poprzedniego, to znak, że samemu trzeba się wywrócić - mówię.
Szczęście to radość z nowego dnia, bezchmurne niebo w południe i słowo "kocham" na dobranoc.
Offline
- Ciekawa filozofia. Aczkolwiek w moim przypadku niezbyt skuteczna.
Offline
- Nie chcesz się zmieniać? Poprawiać? Ewoluować? - wymieniam pokolei wszystkie słowa które przychodzą mi na myśl. - Stawać się... coraz lepszy?
Szczęście to radość z nowego dnia, bezchmurne niebo w południe i słowo "kocham" na dobranoc.
Offline
Drapie się po głowie. - Gdybym tylko wiedział jak... Zmieńmy temat na coś bardziej pozytywnego. Co ty na to?
Offline
Wzruszam ramionami.
- Skoro tak chcesz - ulegam. - Słyszałam, że jest tu port do którego zawiajają najpiękniejsze statki świata... - mówię z lekkim rozmarzeniem.
Szczęście to radość z nowego dnia, bezchmurne niebo w południe i słowo "kocham" na dobranoc.
Offline
- To akurat prawda. - kiwam głową z uśmiechem.
Offline
- Widziałeś jakieś? - pytam dalej. Zauważam, że się uśmiecha i triumfuje mały sukces.
Szczęście to radość z nowego dnia, bezchmurne niebo w południe i słowo "kocham" na dobranoc.
Offline
- Praktycznie wszystkie. Od motorówek po transportowce.
Offline
- Powinnam się kiedyś tam przejść... W ogóle muszę poznać to miasto - postanawiam. - Od czego najlepiej zacząć?
Ostatnio edytowany przez Skylar Knight (2016-05-15 22:53:21)
Szczęście to radość z nowego dnia, bezchmurne niebo w południe i słowo "kocham" na dobranoc.
Offline
- Hmmm. To jest bardzo dobre pytanie. - marszczę brwi na chwilę - Proponuję plażę.
Offline
Zastanawiam się.
- Plaża... od wieków nie byłam na plaży... - stwierdzam. Na chwilę zapominam o lęku przed wodą. - Zaprowadzisz mnie? - pytam ze śmiechem.
Szczęście to radość z nowego dnia, bezchmurne niebo w południe i słowo "kocham" na dobranoc.
Offline
- Zapraszam na spacer. - uśmiechnąłem się i powolnym krokiem pospacerowaliśmy w stronę plaży.
Offline
Na początku nie odzywamy się ale ja mam już dosyć tej ciszy.
- Mieszkasz tu od dawna? - pytam.
Offline
Kiwam głową.
- W Insolitam City od zawsze. - Poprawiam pasek od plecaka. - Ale u cioci od niedawna. Musiałem tam zostać dopóki... - Marszczę brwi. - W sumie to nie wiem, do kiedy.
Don't uderestimate me.
I know more than I say, think more than I speak, notice more than you realize.
Offline