Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Po jakiś dwóch godzinach czytania w ciszy, spoglądam na zegarek. Ugh, praca czeka. Nie ukrywam, że dużo bardziej wolałbym tu zostać i jeszcze chwilę poczytać z Elodie, ale czas goni.
-Cóż, będę musiał się zbierać- mówię z nutą żalu w głosie.- Miłego czytania, Elodie.
Zabieram książkę i idę do mojego gabinetu.
Offline
- Dziękuję, miłej pracy.- powiedziałam i spojrzałam znad książki na odchodzącego Fabiana. Powróciłam do lektury a po jakimś czasie z książką wróciłam do swojego pokoju.
Friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly.
Offline
Siedziałem spokojnie w fotelu i czytałem "Pieśń lodu i ognia". Derek spał obok mnie pormrukując co jakiś czas. Niestety, ten stoicki spokój został w pewnym momencie brutalnie zakłócony.
Your eyes, they shine so bright
I wanna save that light
I can't escape this now
Unless you show me how
Offline
Weszłam w do biblioteki w celu zwrócenia przeczytanej książki i wypożyczenia jakiejś nowej. Odłożyłam książkę na miejsce i podeszłam do regału z książkami fantastycznymi. Niestety stukot obcasów było słychać w całym pomieszczeniu, być może to kwestia kiepskiej akustyki. Rozejrzałam się dookoła i zauważyłam Asha z jej wilkiem.- Cześć.- mruknęłam i wróciłam wzrokiem do regału z książkami.
Friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly.
Offline
Kiwnąłem głową i wróciłem do lektury. - Przewidywalne. - mruknąłem pod nosem.
Your eyes, they shine so bright
I wanna save that light
I can't escape this now
Unless you show me how
Offline
- Co jest przewidywalne?- oparłam się o regał mam nadzieję, że nie poleci do tyłu, bo będzie malutki kłopot. Zaczęłam przeglądać jakąś książkę.
Friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly.
Offline
- Fakt, że Eddard Stark stracił głowę. - prychnąłem i przewróciłem stronę.
Your eyes, they shine so bright
I wanna save that light
I can't escape this now
Unless you show me how
Offline
-W Grze o Tron podobno prawie wszyscy umierają albo tracą jakoś część ciała.- stwierdzam i odkładam poprzednią książkę na półkę i biorę kolejną.
Friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly.
Offline
Wzruszyłem ramionami i przewróciłem stronę. Przy okazji podrapałem Dereka za uchem, za co odpowiedział kichnięciem. Parsknąłem śmiechem.
Your eyes, they shine so bright
I wanna save that light
I can't escape this now
Unless you show me how
Offline
- Jaki uroczy wilczek długo go masz?- uśmiechnęłam się i zaczęłam dokładnie oglądać okładkę jakiejś książki.
Friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly.
Offline
Przewróciłem oczami. Miałem święty spokój. - Ze 3 lata będzie.
Your eyes, they shine so bright
I wanna save that light
I can't escape this now
Unless you show me how
Offline
Widząc po jego minie i zdawkowej odpowiedzi nie miał najmniejszej ochoty rozmawiać. No cóż nie będę nikogo zmuszała do rozmowy, chociaż książę Fabian był rozmowniejszy. Westchnęłam i skupiłam swoją uwagę na książce którą trzymałam.
Friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly.
Offline
Skończyłem książkę. Uff. Odłożyłem ją na półkę i zacząłem rozglądać się za czymś nowym.
Your eyes, they shine so bright
I wanna save that light
I can't escape this now
Unless you show me how
Offline
Na najwyższej półce zauważyłam książkę którą od dawna chciałam przeczytać. Co za imbecyl ją tutaj postawił? Spróbowałam ją jakoś wziąć ale niestety jestem za niska. Cholerne 160 cm wzrostu.- Kurde.- mruknęłam i rozejrzałam sie za drabiną której jak na złość nigdzie nie było.
Friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly.
Offline
Przewróciłem oczami. - Którą ci zdjąć?
Your eyes, they shine so bright
I wanna save that light
I can't escape this now
Unless you show me how
Offline
-Jeśli mógłbyś to tą z białą okładką i czerwonymi napisami.- westchnęłam.
Friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly.
Offline
Wyjąłem rękę z kuli i starając się nie wywalić podałem jej książkę. Następnie sięgnąłem po "Dawcę", usiadłem w fotelu i zacząłem czytać.
Your eyes, they shine so bright
I wanna save that light
I can't escape this now
Unless you show me how
Offline
- Dziękuje.- usiadłam na kanapie, poprawiłam sukienkę i otworzyłam książkę.
Friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly.
Offline
Niestety Derek się obudził i wskoczył mi na kolana. Jęknąłem. - Psie, ile ty ważysz. - wilk przekrzywił głowę zaciekawiony, a ja podrapałem go za uchem.
Your eyes, they shine so bright
I wanna save that light
I can't escape this now
Unless you show me how
Offline
Westchnęłam i pokręciłam głową,nie będę się wtrącać i ciągnąć na siłę rozmowy, chociaż może to i dobrze, bo jak by królowa zobaczyła na nagraniach z kamer, że rozmawiałam z jej "ulubieńcem" to dała by mi nie 24 godziny a od razu 40 godzin.
Friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly.
Offline
Pies wreszcie mnie puścił. Wstałem i odłożyłem książkę. - Chodź Derek, idziemy. - powiedziałem, a on wybiegł z biblioteki. Bez słowa ruszyłem za nim
Your eyes, they shine so bright
I wanna save that light
I can't escape this now
Unless you show me how
Offline
Do Komnaty Dam ciągle ktoś wchodzi i wychodzi. Zaczęło mnie to denerwować. Postanowiłam więc spędzić czas w bibliotece. Alex zaprowadziła mnie do niej i wyszła aby przynieść filiżankę i dzbanek z kawą.
Usiadłam wygodnie na jednej z kanap i zamknęłam oczy. Wzięłam głęboki oddech. Nawet lubię zapach książek. Kojarzy mi się on z grą w chowanego ponieważ gdy byłam mała zawsze chowałam się w bibliotece. Nie wiem dlaczego. To miejsce wydawało mi się po prostu magiczne i takie ukryte.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
Chodzą pośród miliona półek w bibliotece. W pewnym momencie zahaczam o jedną z nich sukienką i wywracam się, a za mną lecą książki. Świetnie Lily! Dobry początek dnia.
“You will always be the greatest gift that God ever gave me.” - Lenny Kravitz
Offline
Usłyszałam dosyć spory hałas. Otworzyłam oczy i rozejrzałam się. Nikogo nie dostrzegłam.
Wzdycham i wstaję z kanapy. Idę w stronę z której usłyszałam hałas i dostrzegam Lily, która wstaje z podłogi. Wokół niej leżą porozrzucane książki.
Unoszę brew patrząc na całe zamieszanie jakie wywołała. Nie dość, że nabałaganiła to w dodatku przerwała mój spokój.
Chyba w stu procentach chce pokazać, że jest piątką. Głupią piątką.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
Przegryzam wargę, kiedy widzę Carmen. Wzdycham i zaczynam zbierać książki, a później kładę je z powrotem na półce. Gładzę sukienkę i spoglądam na dziewczynę. Nie wygląda na ani trochę zadowoloną.
“You will always be the greatest gift that God ever gave me.” - Lenny Kravitz
Offline