Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
- Chyba za wcześnie na pytanie o to jak się bawisz. Ale co tam. Jak się bawisz?
I'll throw away my faith, babe, just to keep you safe.
Offline
- To i tak dobrze... - wzdycham i śledzę wzrokiem brata. - Mi Azrael wybył na parkiet. Boję się co z tego wyniknie i zastanawiam się, czy pił już dzisiaj...
Może i jestem wariatem... Ale skoro tak sądzisz, to znaczy, że ty też nim jesteś!
Offline
- Jak na razię bawię się bardzo dobrze.- odparłam z coraz szerszym uśmiechem.- A jak się bawisz?
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
Patrzę na nią zszokowany, po czym wybucham śmiechem nie do opanowania.
- Żartujesz? O nie, wiedziałem, że tak to się skończy. - Śmieję się. - Nie miej jej tego za złe, pewnie nie chciała.
"Great, we're all bloody inspired."
Offline
- Czy pił? Żartujesz? Też się zastanawiałam nad tym odnośnie Theo. Ale na szczęście na razie jest trzeźwy. Wysłałam go na parkiet z Alex.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
- Nie mam. - mówię spokojnym głosem. - To nas do siebie zbliżyło. Harmony mnie demoralizuje. Chyba tylko tak mogę to nazwać. - znów wybucham śmiechem.
Może nie płaczę, ale to boli. Może nie mówię, ale czuję. Może nie pokazuję, ale mi zależy...
Offline
- Jestem lekko przerażony faktem, że jestem na balu. Zwykle w czasie tego typu przyjęć jestem u Ollivera. Ostatni raz na balu byłem 4 lata temu. Ale jest okey. W sumie, to jest bardzo fajnie. Przyjechał ktoś z swojej rodziny?
I'll throw away my faith, babe, just to keep you safe.
Offline
- Sprytnie - stwierdzam. - Miło mi słyszeć, że nie tylko ja mam problemy z "pijaństwem" starszego brata - wyznaję.
Może i jestem wariatem... Ale skoro tak sądzisz, to znaczy, że ty też nim jesteś!
Offline
Całe szczęście, że mój brat wogole nie pije alkoholu, boje się co by było gdyby zaczął - zasmialam się.
Offline
Claire coś odpowiada, ale rozmowy ją zagłuszają. Po chwili gdzieś odchodzi. Harmony i inne dziewczyny, które nie tańczą rozmawiają. Jakoś nie mam ochoty do nich podchodzić. Ten wieczór Tragiczna Dama spędzi samotnie...
Widzę, że jeden z kątów sali jest zaciemniony. Kieruję się powoli w tamtym kierunku. Kiedy byłam mała, zawsze wierzyłam, że jeśli chcę, mogę ukryć się w cieniu. Byćmoże było w tym trochę prawdy...
Offline
- Nie nadaję się do tańca, a jakbym go nie odesłała, pewnie zatańczyłby ze mną. A jeśli chodzi o alkohol: tak, znam twój ból. Mój braciszek nawet pędzi własny bimber.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
- Matka wyjechała na tydzień mody do Paryża, a ojciec pewnie jest w delegacji.- stwierdziłam i delikatnie wręcz nie zauważalnie posmutniałam.
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
- Może przyda ci się ta demoralizacja? Podobno jesteś cicha, a teraz nawet na to nie wyglądasz.
"Great, we're all bloody inspired."
Offline
- Szkoda, ale na pewno jeszcze będą mieli okazję przyjechać. - piosenka się skończyła. - Dzięki za taniec, Kath. - uśmiechnąłem się do dziewczyny i zszedłem z parkietu,.kierując się w stronę barku.
I'll throw away my faith, babe, just to keep you safe.
Offline
Kiwam głową potakująco.
- Moja siostra widziała mnie raptem pięć minut i już zobaczyła zmiany. - znów zaczynam się szczerzyć. Muzyka cichnie, a my kończymy taniec.
Może nie płaczę, ale to boli. Może nie mówię, ale czuję. Może nie pokazuję, ale mi zależy...
Offline
Całuję ją w dłoń. Cholera, po raz kolejny. Chyba nie nadaję się do królewskiej etykiety i tak dalej.
- Jeszcze z tobą zatańczę! Ostrzegam cię! Jak nie chcesz to schowaj się w jakimś kącie żebym cię nie znalazł.
"Great, we're all bloody inspired."
Offline
Moja partnerka okazała się milczeniem. Eeee...
Jakaś dziewczyna opierała się o ścianę i ze znudzeniem przesówała spojrzenie z pary na parę.
- Dobry wieczór. Czy zaszczycisz mnie tańcem? - zapytałem zalotnie. Zawsze się to sprawdza.
Jest mnóstwo ludzi na świecie, którzy powiedzą Ci, że nie dasz rady. A Ty musisz po prostu odwrócić się i powiedzieć:
"To patrz"
Offline
Zasłaniam dłonią usta aby stłumić śmiech.
- Z przyjemnością zatańczę jeszcze raz. - zakładam niesforne kosmyki, które wypadły z koka za ucho.
Może nie płaczę, ale to boli. Może nie mówię, ale czuję. Może nie pokazuję, ale mi zależy...
Offline
Idę w stronę szampana.Z kieliszkiem w ręku podchodzę do Harmony i reszty. Z daleka słyszę jak się śmieją i gadają o bimbrze
-Hejka jak wrażenia z pierwszych 5 minut balu.
Obraz jest wart więcej niż 1000 słów.\C.R\
[img]8704_1134.gif[/img]
Offline
Po skończonym tańcu skierowałam się z uśmiechem w stronę ściany o którą później się oparłam
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
Jakiś chłopak zaprosił mnie do tańca. Z tego co widziałam, miał kompletnie inny nastrój od mojego, ale cóż... Jeden taniec mnie nie zabije. Uśmiechnęłam się, podałam mu rękę i poszłam na parkiet.
-Jesteś czyimś bratem, prawda?
Offline
Przyszłam nie pewna na ten bal. Stoję w kącie przy oknie i przyglądam się to ludziom to niebu. Przyglądam się rodzinom kandydatek... szkoda, że nie mam nikogo takiego.
"To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia."
Offline
Rozglądam się po sali. Szukam jej.
W końcu ją widzę. Nigdy nie widziałem, żeby wyglądała tak... jak nie ona.
Idę w jej stronę. Podchodzę i waham się, ale po chwili wzdycham i dotykam jej ramienia.
- Harmony, możemy porozmawiać?
So I sit and smoke on my own, think about you baby, are you feeling alone?
Cause I die just thinking that you'll forget, but I guess you won't.
Offline
Tylko nie ten głos. Musiałam się przesłyszeć. Nie.
Odwracam się.
O nie. Boże.
Nie.
To on.
Patrzę na niego zszokowana. Nie wierzę, że on tu stoi, stroju gwardzisty. Nie. On nie może tu być.
Nagle czuję niepohamowaną wściekłość. Robię się czerwona z wściekłości.
- Ty sukisynie! - Warczę i uderzam go prosto w twarz.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
Dziewczyna okazała się bardziej wygadana. No i to jej zagadkowe spojrzenie...
- Tak. Azrael Aliquid. Starszy brat Awary - przedstawiam się z uśmiechem. Muszę śmiesznie wyglądać w tej masce i garniturku.
Jest mnóstwo ludzi na świecie, którzy powiedzą Ci, że nie dasz rady. A Ty musisz po prostu odwrócić się i powiedzieć:
"To patrz"
Offline