Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Zobaczyłem kontem oka jakąś piękną dziewczynę. Walczyłem chwilę z uczuciami, ale zaraz posłałem znaczące spojrzenie Awarze. Ona zrozumiała. Zostawiłem siostrę i podeszłem do dziewczyny ubraną w suknię z kwiatami.
- Mogę prosić do tańca? - zapytałem z czarującym uśmiechem.
Jest mnóstwo ludzi na świecie, którzy powiedzą Ci, że nie dasz rady. A Ty musisz po prostu odwrócić się i powiedzieć:
"To patrz"
Offline
Udało mi się pozbyć Theo. Jay też tańczy z kimś innym. Uff jak dobrze. Przynajmniej się nie wygłupię "tańcząc".
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
Wyciągam ją na parkiet i zaczynamy wolno tańczyć.
- Mam nadzieję, że tym razem się nie wygłupię. - Śmieję się.
"You forget what you want to remember and you remember what you want to forget."
Offline
Stanęłam z boku. Obserwowałam tańczących i Azraela podchodzącego do przyjaciółki Maddie. Oj nie rób głupot braciszku...
Może i jestem wariatem... Ale skoro tak sądzisz, to znaczy, że ty też nim jesteś!
Offline
Wszyscy tańczą i się śmieją. A ja? Właśnie ja stoję, jak słup soli i zastanawiam się nad czymś niemożliwym. Postanawiam, jednak nie rzucać się w oczy. Przymykam między stołami szukając wolnego miejsca
"Bywa, że tylko człowiek, który stracił wszystko, potrafi obdarować Cię najcenniejszym skarbem."
Offline
- Tak mi się wydaję. Ale chyba masz rację. Kiedy trzeba da się z nią porozmawiać. - Uśmiecham się do niej. - I jak ci się podoba w pałacu?
"Great, we're all bloody inspired."
Offline
Widzę Jay'a wirującego po sali z Katherine. - Odbijany? - pytam się rozbawiony.
I'll throw away my faith, babe, just to keep you safe.
Offline
Zarumieniona poszłam wirować na sali z bardzo przystojnym mężczyzną.
"Nie odpuszczaj, gdy wiesz, że możesz wygrać"
Offline
Uśmiecham się.
- Oczywiście. - Lekko schylam głowę w stronę królowej. - Wasza Wysokość wygląda niesamowicie.
I zaczynam tańczyć z królową.
"You forget what you want to remember and you remember what you want to forget."
Offline
Uśmiecham się szeroko.
- Jest cudownie. Nadal nie mogę uwierzyć, że tu jestem choć... - kąciki moich ust opadają w dół. - Te bale i... I to wszystko... Trochę mnie to przytłacza. - przygryzam wargę.
Może nie płaczę, ale to boli. Może nie mówię, ale czuję. Może nie pokazuję, ale mi zależy...
Offline
Kręcę głową.
- Nie tylko ciebie. Chyba wolę siedzieć z kumplami i popijać bimber. Wiem, bardzo "arystokratyczne" zajęcię. - Śmieję się.
"Great, we're all bloody inspired."
Offline
- Mam przyjemność z kandydatką, czy rodziną? - zapytałem wirując w tańcu. Dziewczyna potrafi tańczyć.
Jest mnóstwo ludzi na świecie, którzy powiedzą Ci, że nie dasz rady. A Ty musisz po prostu odwrócić się i powiedzieć:
"To patrz"
Offline
- i jak ci sie podoba w pałacu?
- jest całkiem ładny - odpowiadam. Mam dość Petera. Niech juz sobie pójdzie!
- czy mi się wydaje czy jesteś zdenerwowana?
- tak jestem zdenerwowana.
- czym? - czym?! Tobą!
- niczym ważnym... Muszę się napić - powiedziałam i uciekłam do pobliskiego stołu. Zaraz Potym Peter tańczył z Gemmą. Nawet do mnie nie przyszedł..
Offline
"Przejmuję" Katherine od Jay'a. - Cześć. - witam się uśmiechnięty.
I'll throw away my faith, babe, just to keep you safe.
Offline
Jakiś gwardzista prosi do tańca Maddie. Znowu zostaję sama. Staram się odejść jak najdalej od parkietu. Nie chcę już tu być. Wszyscy kogoś mają. Poza mną. Albo nie tylko mną? Widzę, że Claire wpadła chyba na ten sam pomysł co ja.
-Nie tańczysz? - pytam jej, podchodząc
Ostatnio edytowany przez Mageli Writer (2016-02-13 22:05:20)
Offline
Otwieram szerzej oczy.
- Bimber? -pytam próbując powstrzymać śmiech.
Może nie płaczę, ale to boli. Może nie mówię, ale czuję. Może nie pokazuję, ale mi zależy...
Offline
- Jakoś nie mam ochoty - wymuszam uśmiech. - A ty?
"Bywa, że tylko człowiek, który stracił wszystko, potrafi obdarować Cię najcenniejszym skarbem."
Offline
Podchodzę do Mageli i Claire.One też nie tańczą. Coś mnie ściska w środku,chciałabym zatańczyć z kimkolwiek,ale odzywam się
-Cześć.
Ostatnio edytowany przez Camile Rayson (2016-02-13 22:06:09)
Obraz jest wart więcej niż 1000 słów.\C.R\
[img]8704_1134.gif[/img]
Offline
Marszczę brwi.
- Co cię tak śmieszy? - Pytam, próbując się nie roześmiać.
"Great, we're all bloody inspired."
Offline
Zauważam, że Harmony podobnie jak ja podpiera ścianę. Podchodzę do niej.
- Cześć - witam się z uśmiechem. - Jak spotkanie z rodziną?
Może i jestem wariatem... Ale skoro tak sądzisz, to znaczy, że ty też nim jesteś!
Offline
Podchodze do Harmony.
- hej, ty też nie tanczysz?
Offline
Potańczyłam chwilkę bratem Harmony i potem zostałam "przejęta" przez Maxa- Cześć.- uśmiechnęłam się do niego delikatnie.
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
- Hej Awara, hej Alyson. Nie tańczę. Nie potrafię. - Śmieję się. - A spotkanie z rodziną w porządku. Choć na razie widziałam tylko Theo.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
-Ja też nie. Z resztą i tak nie mam z kim...- rozglądam się po sali.- Gdzie jest twoja rodzina?
Offline
W końcu opanowuję śmiech i patrzę na jego rozbawioną twarz.
- Ja,Harmony i jeszcze jedna kandydatka o mało nie zrobiłyśmy czegoś naprawdę głupiego przez ten twój bimber. - uśmiecham się szeroko. - I do dziś tak na prawdę nie wiem co wydarzyło się tego pamiętnego wieczoru. - matko. Megan miała rację. Kiedyś mogłam pomarzyć o normalnej rozmowie z jakimkolwiek chłopakiem. A teraz? A teraz sobie z jednym tańczę.
Może nie płaczę, ale to boli. Może nie mówię, ale czuję. Może nie pokazuję, ale mi zależy...
Offline