Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Próbuję powstrzymać uśmiech i kiwam głową.
- Umm... Uznam to za komplement z twojej strony. - śmieję się cicho.
Może nie płaczę, ale to boli. Może nie mówię, ale czuję. Może nie pokazuję, ale mi zależy...
Offline
- Hm... Można powiedzieć, że dobrze. Było przyjemnie i no wiesz... Tak swobodnie... Zwłaszcza wtedy gdy... - zerkam na ludzi wokół, poczym szepcze Awarze na ucho. - scigalismy się. - mam nadzieję, że nie yzna mnie za jakąś dziwną czy coś w tym rodzaju....
- A tobie jak poszło?
Offline
- Bo to miał być komplement. - Śmieję się. - Jak się bawisz? Jak dla mnie trochę drętwo.
Ostatnio edytowany przez Theo Wells (2016-02-28 22:34:30)
"Great, we're all bloody inspired."
Offline
Super. Uciekła. Mogłem się spodziewać, że tak zareaguje.
Jestem kretynem. Widzę, że jakaś kandydatka patrzy na mnie dziwnie, więc odwracam wzrok od Harmony. Wow. Musiałem wyglądać jak idiota.
So I sit and smoke on my own, think about you baby, are you feeling alone?
Cause I die just thinking that you'll forget, but I guess you won't.
Offline
- Cieszę że wam się podoba, dla mnie to są najlepsze urodziny jakie miałam.- stwierdzam upijając szampana.
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
Widzę Harmony stojącą z boku. Postanawiam podejść.
- Cześć, Harmony.
I'll throw away my faith, babe, just to keep you safe.
Offline
Odwracam się i ze zdziwieniem zauważam księcia.
- O, hej Max. Co u ciebie?
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
- Całkiem nieźle. - poprawiam okulary. - Luke gdzieś się tu kręcił, więc pozostaje mi zadać pytanie: Wszystko w porządku?
I'll throw away my faith, babe, just to keep you safe.
Offline
- Nie jest aż tak źle... - mówię przeciągle i rozglądam się po sali. - Chyba każdy bal i każde przyjęcie tak wygląda w pałacu.
Może nie płaczę, ale to boli. Może nie mówię, ale czuję. Może nie pokazuję, ale mi zależy...
Offline
Krzywię się. Boże, jaka ja byłam głupia, że przyszłam tu w nocy.
- Tak. Wszystko okay. Na razie. Nie masz się o co martwić, nie przywalę mu w ten jego... - uspokajam się - ...w twarz.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
Stoję przy ścianie i szukam wzrokiem Maddie. O nie... Stoi akurat z Panią Jednorożec, więc rezygnuję od razu. Jednorożec wygląda, jakby zaraz miała wybuchnąć. Macha rękami jak topiący się marynarz. Pochyla się do jednej z kandydatek i szepcze jej coś na ucho. Pewnie, że nigdy wcześniej nie piła szampana, czy inną wielką tajemnicę...
Offline
Zastanawiam się przez chwilę.
- Możliwe. Jakoś nie moje klimaty - mówię. - Jeśli kiedyś byłabyś w Honduragui, to wpadnij do nas, a zabiorę cię na prawdziwą imprezę. Choć.. - Śmieję się. - Jak ty się boisz niektórych moich głupich pomysłów, to stamtąd uciekłabyś z krzykiem.
"Great, we're all bloody inspired."
Offline
Tym razem nie umiem powstrzymać szerokiego uśmiechu, który pojawia się na mojej twarzy.
- Szczerze mówiąc ja ogółem nie chodzę na imprezy... - przyznaję. - Jakoś mnie do tego nie ciągnie. Poza tym... Nie miałam nigdy okazji. - mówię po czym po chwili dodaję. - Chyba, że zaliczają się przyjęcia urodzinowe? - chichoczę.
Może nie płaczę, ale to boli. Może nie mówię, ale czuję. Może nie pokazuję, ale mi zależy...
Offline
- To dobrze. Ale przyznam. To było zabawne.
I'll throw away my faith, babe, just to keep you safe.
Offline
Patrzę w stronę Harmony i widzę, że rozmawia z księciem.
U. No tak. Łudź się dalej, Luke, podczas gdy ona ma pana perfekcyjnego księciunia.
So I sit and smoke on my own, think about you baby, are you feeling alone?
Cause I die just thinking that you'll forget, but I guess you won't.
Offline
Śmieję.
- Cieszę cię, że jego ból i moja wściekłość cię rozbawiły. Uznajmy, że takie było moje zamierzenie.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
Śmieję się.
- Jeżeli masz na myśli takie przyjęcia urodzinowe jak te, to nie, nie zaliczają się. - Marszczę brwi. - Czy oni mają w planach tu w ogóle tańczyć?
"Great, we're all bloody inspired."
Offline
Przepraszam dziewczyny i kieruję się w stronę Mageli.
- Cześć! - Przywitałam się z nią z uśmiechem. - Fantastycznie wyglądasz!
"Czasem bunt to skorupka, kryjąca w środku delikatną i wrażliwą osobę."
Offline
- Okej, niech tak będzie. Ale udało ci się to. A teraz idź z nim pogadać, bo wygląda na zazdrosnego.
I'll throw away my faith, babe, just to keep you safe.
Offline
Krzywię się, gdy się śmieje.
GRATULACJE LUKE! WCALE NIE WIDAĆ, ŻE JESTEŚ ZAZDROSNY!!!
So I sit and smoke on my own, think about you baby, are you feeling alone?
Cause I die just thinking that you'll forget, but I guess you won't.
Offline
Unoszę brwi.
- Namawiasz mnie, swoją kandydatkę, do gadania z moim zazdrosnym byłym? - Pytam.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
Wzruszam ramionami.
- Pewnie mają... - rzucam spojrzenie w stronę Kath. Prezentuje się na prawdę cudownie. Pewnie ona i książę zaczną pierwszy taniec... Tylko gdzie książę?
Może nie płaczę, ale to boli. Może nie mówię, ale czuję. Może nie pokazuję, ale mi zależy...
Offline
- Zastanawiam się, z kim zatańczysz jako pierwsza.. hmm... - Udaję zamyślenie. - Taki masz tu wybór...
"Great, we're all bloody inspired."
Offline
- Namawiam moją kandydatkę na wybaczenie błędów przeszłości. Poza tym, nawet jeśli ty mu przebaczysz, to on musi przebaczyć sobie. "Nawet ułaskawiony morderca jest winny, dopóki nie przebaczy sam sobie." - dopiero teraz dotarł do mnie sens tych słów.
I'll throw away my faith, babe, just to keep you safe.
Offline
Nie mogę się powstrzymać od śmiechu. Udaję, że poważnie się zastanawiam.
- Tam widzę sporą grupkę potencjalnych partnerów do tańca. - pokazuję palcem i chichoczę.
Może nie płaczę, ale to boli. Może nie mówię, ale czuję. Może nie pokazuję, ale mi zależy...
Offline